Autor Wiadomość
Olist
PostWysłany: Wto 15:09, 17 Kwi 2007    Temat postu:

No, to ruszajmy. - powiedziała, po czym pociągnęła Scarlett za rękę.
Scarlett
PostWysłany: Wto 11:39, 17 Kwi 2007    Temat postu:

-jeżeli tam jest choć trochę ciekawiej to z chęcią... uśmiechnęła się wesoło...
Olist
PostWysłany: Pon 7:03, 16 Kwi 2007    Temat postu:

Wzięła kubek z gorącą herbatą od Scarlett i powoli zaczęła pić. Może wybierzemy się w inne miejsce? - zaproponowała. Po chwili myślenia dodała - Możemy iść do mego zamku. Uśmiechnęła sie promiennie.
Scarlett
PostWysłany: Sob 21:01, 14 Kwi 2007    Temat postu:

spojrzała za Skylii poczym wyszła z gabinetu i wróciłą z dwoma kubkami gorącej herbaty... podała kubek Olist i usmiechnęła się lekko...-trochę się martwię o Skylii.. czasem zachowuje się tak jakby nie miała żadnej energi ani chęci do życia...a ja nie wiem jak moge pomóc... denerwuje mnie to
Skylii
PostWysłany: Sob 18:32, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Truszkę osaczona wspomnieniami ostatnich godzin opuściła w ciszy, którą przerywałą tylko rozmowa kobiet, budynek lecznicy.
Olist
PostWysłany: Sob 18:00, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Ja poproszę. - powiedziała cich po czy dodała - Martwię sie o Skylii, nie jest w najlepszym stanie, a nie ma ochoty poleżeć tu trochę i wypocząć.
Skylii
PostWysłany: Sob 15:19, 14 Kwi 2007    Temat postu:

Nie dziekuję. powiedziała pewnym głosem w który było słyszeć lekką złość. Wstała z łużka lekko się chwiejąc, Do widzenia i dziękuję za pomoc. Wyszła z gabinetu.
Scarlett
PostWysłany: Pią 20:11, 13 Kwi 2007    Temat postu:

zaczęła się cicho śmiać -przepraszam bardzo... -powiedziała uspokajając się i zachowując powagę...spojrzała znów na Skylii -twój organizm nie jest przyzwyczajony do takich mocnych trunków ale z pewnoscią od nich nie umrzesz... pij dużo wody i prześpij się najlepiej- uśmiechnęła się wesoło... -a teraz ktoś chce herbaty?
Skylii
PostWysłany: Pią 15:45, 13 Kwi 2007    Temat postu:

To był pierwszy raz *i ostatni...* spojrzała najpierw na Scarlett i zaraz potem wtopila swe spojrzenie w ścianie gabinetu.
Olist
PostWysłany: Czw 7:19, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Spojrzała na Scarlett, a kolejnie na Skylii i usmiechnęła się, po czy usiadła obok kobiety (Skylii).
Scarlett
PostWysłany: Śro 16:55, 11 Kwi 2007    Temat postu:

usmiechnęła się wesoło -kielich tak? na pijaną nie wyglądasz raczej na taką z zatruciem pokarmowym-mruknęła cicho- ile razy w swoim życiu piłaś wódkę z sokiem?
Skylii
PostWysłany: Śro 16:41, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Tylko jeden kielich wódki z sokiem porzeczkowym... było jej głupio. Spojrzała na Olist a zaraz później na Scarlett, z mina zbitego psa.
Scarlett
PostWysłany: Śro 16:12, 11 Kwi 2007    Temat postu:

podążyła do pokoju obok i spojrzała na Skylii...Witam, witam powiedziała z uśmiechem i podeszła do niej.. Spojrzała jej krótko w oczy i spytała spokojnie
-Cóżeś piła?
Olist
PostWysłany: Śro 14:50, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Już Ci lepiej? Wstała i zaczęła kręcić sie po pokoju w oczekiwaniu na Scarlett.
Skylii
PostWysłany: Śro 14:47, 11 Kwi 2007    Temat postu:

*poraz pierwszy w życiu doświadczyłam takiej opieki* zawsze musiałą radzić sobie sama w jej miasteczku. Teraz spokojnie czekała na pomoc, co innego mogła by teraz zrobić ?
Olist
PostWysłany: Śro 14:42, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Do twojego pokoju. Zaczeła stąpać po kamiennych schodach prowadzących na górę. Otworzyła jakieś skrzypiące drzwi i ruchem nadgarstka przywołała Skylii. Odo twoje postanie. Zaczekaj tu na mnie. Wyszła z pokoiku i doszła do Scarlett. Dzień dobry. W pokoju na przeciwko leży kobieta, proszę się nią jak najszybciej zająć. Ponownie otworzyła drzwi pokoiku i usiadła na miękkim fotelu.
Skylii
PostWysłany: Śro 14:37, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Rozejrzała się uwarznie po lecznicy, ale lekko zamazanym wzrokiem Gdzie teraz idziemy ? zapytała tak cicho, że kobieta z trudem ją usłyszała.
Olist
PostWysłany: Śro 14:34, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Powoli opadała na ziemię razem ze Skylii "przepieszoną" przez ramię. Opuściła ją na ziemię, a po chwili sama stała na kamiennym chodniku wyłożonym przed lecznicą. No to idziemy. Spojrzała za Skylii, po czym weszła do budynku.
Scarlett
PostWysłany: Pon 19:12, 09 Kwi 2007    Temat postu:

weszła do lecznicy rozglądając się po swoim miejscu pracy...jak tu zawsze jest tak pusto to co ja tu robię? mruknęła sama do siebie i podązyłą w stronę jakiegoś gabinetu... rozejrzała się.... i zaczęła przesuwać meble w inne miejsca..po przesunięciu regału rozejrzała się znowu i powiedziała cicho -juz lepiej ale nadal coś... urwała i znów wzięła się za przemeblowywanie
Olist
PostWysłany: Nie 12:48, 21 Sty 2007    Temat postu: Lecznica


Budynek jest dosyć duży. Jest zbudowany z pożółkłej cegły. Do wejścia prowadzą marmurowe schody. Wewnątrz widnieje duże biurko, parę taboretów oraz wiele lamp naftowych. po przeciwnej stronie przedsionka znajduje się długi korytarz prowadzący do drzwi poszczególnych sal. Na piętrze, także jest wiele gabinetów, jak również bogato urządzona poczekalnia, w której poustawiane zostały pod ścianami wielkie, drewniane regały, zaś na środku pomieszczenia stoi okrągły stół i poprzysuwane do niego puchate fotele.

Pracownicy Lecznicy:
- medyk - 5 000 dukatów
- 4 pomocników - 2 500 dukatów
- 2 sprzątaczki - 600 dukatów

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group