Faer

Szklany Kruk

Zbliżając się do cmentarzyska, widzisz jakieś stare, zarośnięte wiekowym mechem kamienny mur, w którym jest tylko jedna brama. Brama ta jest stara, zerdzewiała, zniszczona, tak wiec bez trudu można wejść na cmentarz. ..
Na samym cmentarzu widać liczne nagrobki w postaci kamiennych bądź marmurowych tabliczek, czasem też drewniane niskie krzyże przy skromniejszych pochówkach. Wszystkie ścieżki prowadzą do wielkiego, zwalonego krzyża, który teraz przybrał formę odwróconego, widocznie ktoś urządził tu jakąś "biesiadę"...
Widać też kilka krypt rodzinnych, zapewne bogatszych rodów.
Na całym cmentarzysku i wokoło panuje tajemnicza, niepokojąca mgła, panująca każdej nocy. Bardziej tchórzliwi mieliby wrażenie, jakby trupy powstawały z grobów...

Pracownicy Cmentarzyska:
- grabarz - 2 500 dukatów

Nerisse

Wreszcie razem ze Skylii dotarła na cmentarz. Ale tu strasznie. Jest to najbardziej mroczy cmentarz jaki w życiu widziałam. - powiedziła. Próbując zbytnio nie hałasować podbiegła do figury anioła, na której siedział czarny kruk. Wzięła go na swoją dłoń. Popatrz jaki piękny - powiedziała do Skylii z zachwytem. Miejąc go nadal przy sobie przekroczyła bramę.

Skylii

Nie lubię tych ptaków, kojarzą mi się ze ... *śmiercią bliskich* posmutniała Brrr... zimno tu a ja zostawiłam swoją pelerynkę w domu

Nerisse

Proszę, weź moja. Zdjęła z siebie brązowy płaszcz i zarzuciła go na ramiona kobiety. Przepraszam, że o to pytam - z czym/kim ci się kojarza. *chyba to złe pytanie*

Skylii

Kojarzą mi się z tym co każdemu człowiekowi... ze śmiercią odpowiedziała posępnie *teraz jej tego nie powiem... ani nikomu innemu* otuliła się płaszczem i szła między nagrobkami.

Nerisse

Spuściła głowę. Współczuję tym ptakom, wszyscy kojarzą je ze śmiercia, a to nie ich wina, że ich środowisko to główie cmentarze i inne mroczne miejsca. Podążyła za towarzyszką.

Skylii

Co masz zamiar teraz robić w tym miejscu ? zapytała jakby z złością ale spokojnie *bo ja niewiem co teraz ...*

Nerisse

*Pewnie mnie wyśmieje.* Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale chcę pomodlić się za zmarłych. Moja najbliższa rodzina nie żyje i wiem jaki to cios. Zapewne, któryś z grobów należy do przodków Pani Minister... Współczuję jej.

Skylii

Zaniemuwiła na chwilę ...*co ona z tą "Panią Minister"* to dobry pomysł *ale po co w nocy?* Szkoda, że niemamy świec

Nerisse

Fakt, szkoda. Gdy skączyła odmawiać już swoja modlitwę pomyślała - *od naszego przyjścia robi się tu coraj chłodniej*. Może już z tąd pójdziemy? Bardzo tu wietrznie.

Skylii

świetny pomysł *już niemogę wytrzymać* Może chcesz swoją pelerynę ? spojrzała troskliwie na Nerisse

Nerisse

Jak chcesz. Możesz w niej zostać. - powiedziła ciagle się usmiechając. Idź za mną. Weszły z cmentarzyska.

Nicolee

*Milutko tu, ale co ona sobie myślała przenosząc mnie w to miejsce ?* była wściekła, ale klimat cmentarza ją uspokajał. Usiadła sobie na jakimś nagrobku i czekała ... długo czekała ale nic się nie stało, więc znudzona oddaliła sie z tamtego miejsca.