Faer

Olist

Budynek od strony drogi wygląda jak kamienica. Budynek jest zbudowany z białej cegły. Dach pokryty kawałkiem blachy. Drzwi małe, drewniane. We wnątrz na kamiennej posadzce stoi wiele regałów z księgami, miękkie fotele, pasująca do wnętrza kanapa, mały, drewniany stolik, krzesła, duże biurko kustosza oraz dosunięte do niego pięknie i bokato obite krzesło, a także wiele lamp.

(Książki oddajemy zgodnie z wyznaczoną datę, przez kustosza.)

Pracownicy Biblioteki:
- kustosz - 7 000 dukatów
- 2 bibliotekarki - 4 000 dukatów
- księgowa - 2 500 dukatów
- sprzątaczka - 600 dukatów

Skylii · Wysłany: Pon 15:02, 12 Mar 2007 Temat postu:

Zmęczona weszłą do biblioteki *Może chociarz tutaj uniknę spotkań z mieszkańcami, tego cudownego miasta* Usiadłą na jednym z foteli i zaczytała się w jednej z książek o mieście Faer. Nie za dużo dowiedziała sie z książki, więc postanowiła obejrzeć miasto i jego okolice na włsne oczy i przekonać się czy piękno, które przedstawiała księga było prawdziwe...wyszłą z biblioteki.

Scarlett · Wysłany: Nie 22:57, 18 Mar 2007 Temat postu:

weszła do biblioteki i zaczeła spacerować wśród regałów.
-Nareszcie sama-powiedziała sama do siebie-bez tego zgiełku, bez ludzi do których nie pasuję... sięgnęła z półki jakąś grubą, lekko zakurzona ksiązkę i otworzyła ją... Zaczęła czytać nadal spacerując po bibliotece.. Nie musiała patrzeć znad książki na drogę... Mimo, że jej oczy śledziły tekst Scarlett zgrabnie omijała regały jakby intuicja podpowiadała jej kiedy skręcić... Po kilkunastu minutach z hukiem zamknęła książkę i rozejrzała się...- książki nie zastąpią żywych istot...
Wielka szkoda... Ale niektórzy są skazani na samotność..-szepnęła cicho poczym odłożyła książkę i wyszła szybkim krokiem z biblioteki

Skylii · Wysłany: Wto 15:45, 27 Mar 2007 Temat postu:

Szybkim krokiem weszłą do budynku, zdyszana. *Chyba sie niespóżniłam do pracy...* Rozejrzała sie po bibliotece, po czym zaczęła układać ksiaźki na pólce.

Nerisse · Wysłany: Wto 15:51, 27 Mar 2007 Temat postu:

Nerisse weszła do budynku. Swój płaczsz miała przewieszony przez ramię. Doszła do Skylii i cicho powiedziała - Czy moge Pani w czymś pomóc? Po tych słowach przypomniaja sobie o swojej pracy, lecz nie zamieżała z tąd wyjść.

Skylii · Wysłany: Wto 15:57, 27 Mar 2007 Temat postu:

Nie, dziekuję to moja praca... uśmiechnęła sie serdzecznie *po raz kolejny ją spotkałam ...*

Nerisse · Wysłany: Śro 12:56, 28 Mar 2007 Temat postu:

Szkoda, i tak nie mam nic ciekawszego do robienia... Nikt mnie nie potrzebuje... - po wypowiedzianych przez siebie słowach ze łzami w oczach wybiegła z biblioteki.

Skylii · Wysłany: Śro 14:09, 28 Mar 2007 Temat postu:

Bez wiekszego zaciekawienia spojrzała na wybiegającą osobę *zachowuje sie podobnie do mnie ...* Poczekaj powiedział cicho, ale za późno...wróciła do zajecia, a gdy skończyła swoja robotę szybkim krokiem wyszła z pomieszczenia jakby z nadzieją, że dogoni Nerisse, choć minęło dużo czasu...

Nerisse

Nerisse weszła pospiesznie do biblioteki i wieszając swój płaczsz na wieszaku rozejrzała się po pomieszczeniu. *Hmmm....* - pomyślała. *Gdzie to moze być.* Zaczęła wedrowac pomiędzy regałami gdy nareszcie chwyciła zakurzoną książkę, na której złoto połyskiwał napis - "pierwszy tom ksiągi magii". Usiadła na fotelu i pogrązyła się w lekturze.

Skylii

Pośpiesznym krokiem weszła do biblioteki, po otworzeniu pomieszczenia gdzie znajdują się księgi spostrzegła zaczytaną Naerisse. Nie chcąc jej przeszkadzać usiadła za biurkiem kustosza na pięknym krześle, nie powinna tego robić, ale jeśli kustosza niema mogła to spokojnie wykonać tą czynność bez niemiłych konsekwencji. Czuła się wtedy bardzo ważną osobą.

Nerisse

ZZa ksiażki zerknęła na Skylii. Dzień Dobry. - powiedziała dosyć cicho jak na swoje możliwości. Znowu zaczeła czytać nie zwracając wiekszej uwagi na kobiete. *Nie wiedziałam, że to takie ciekawe.* - skomentowała w myślach jedną z przed chwilka przeczytanych linijek w księdze. Strząsnęła trochę kurzu z okładni książki gdzie ujrzała napis - "Dzieło Olist Belief". Od razu przypomniała sobię szlachciankę i z podziwu do jej pięknego dzieła wzdechnęła.*Też chciałabym być magiem*.

Skylii

Dzień dobry powiedziała po chwili zamyślenie *i tak nie zwróci uwagi na to co powiem.. jest za bardzo pogrążona w czytaniu tej książki* nie wiedziała jakiej, ale nie przejmowała się tym zagadnieniem długą chwilę *po prostu gdy ją odłoży sprawdzę* szczęśliwa z swego pomysły zagłębiła sie w czytaniu jakiejś listy położonej na biurku.

Nerisse

Zatrzasnęła książkę i uśmiechnęła się do kobiety. Naprawdę podziwiam Panią minister. - rzekła i odłorzyła lekturę na półkę, po chwili chwyciła kolejne cztery tomy ksiażki i doszła do biurka Skylii. Proszę mi to wyporzyczyć. Postaram się oddać w jak najwcześniejszym terminie. Położyła księgi na blacie w oczekiwaniu na ich podstęplowanie.

Skylii

Popatrzyłą na Nerisse podejrzliwie, po czym z uśmiechem podstęplowała księgi. Miłego czytania powiedziała lekko się uśmiechając.

Nerisse

Dziekuję. A Pani idzie teraz gdzieś czy zostaje tu sama?

Skylii

Zosatnę tu jeszcze jakiś czas... usiadła w wygodnym krześle, patrząć rzeźko na kobietę.

Nerisse

*Hmmm... Co by tu jej zaproponować.* A moze pojdziemy w jakieś inne miejsce. Jest taka piekna pogoda. Nie może spędzić takiego pięknego dnia w murach.

Skylii

Niestety muszę tu jeszcze jakiś czas... bardzo chętnie bym z Tobą gdzieś poszła, ale nemogę teraz *miła osóbka* patrzyła w blat biurka z uśmiechem.

Nerisse

Szkoda. Jednak nie chcę, byś została tu sama dlatego poczytam tutaj. - powiedziała do kobiety lekko się uśmiechając. Usiadła na jednym z miękkich foteli i zaczęła czytać kolejne tomy dzieła Olist.

Skylii

Bardzo dziękuję poweiedziała dosyć cicho aby nieprzeszkadzać kobiecie w czytaniu, uśmiechnęła się tylko lekko. Później wstała z zmiotką do kużu i zaczęła czyścić poszczególne regały.

Nerisse

Uważnie patrzyła na zachowanie Skylii, a kolejnie powiedziła - Chodź już. Wstała i chwyciła kobietę za rękę ciagnąc ją w kierunku drzwi. Wyszły z biblioteki.

Skylii

Trzymając nadal zmiotkę do kużu w ręcę wreszcie zatrzymała się przed biblioteką Gdzie idziemy ? zapytała partząc na swe reęcę.

Nerisse

Popatrzyła na kobietę. Wiesz co? Może najpierw ją odłożysz? - zapytała wskazując palcem na zmiotkę do kurzu. Kolejnie... - tu się zamyśliła. Może Ty coś zaproponujesz?

Skylii

Ja najchetniej przesiedziałabym cały dzień w bibliotece, ale jeśli już mnie z tamtąd wyciągnełaś to uwarzałam, że masz jakiś pomysł... zamyśliła się potrząc na zmiotkę Wiesz, że jerzeli tam teraz wróce już mnie niewyciągniesz ? zapytała kobiete.

Nerisse

Hehe - zaśmiała się po czy powiedziała stanowczo - Odnieś tę zmiotke, ja na ciebie tu poczekam i wspólnie pójdziemy na cmentarz. Spojrzała na kobietę - A, i jeszcze jedno. Prosze odnieś te książki. Odbiorę je kiedy indziej. Nie chce mi się tak z nimi chodzić. Cięszkie są.